23 lis 2013

Prolog




" Zostań, potrzebuje Cię tu,
To co w sobie mam tylko ciągnie mnie w dół,
Zostań, poukładaj mi sny,
Jeden z nich na pewno to My,
Zostań, potrzebuje Cię tu,
To co w sobie mam, nie chce się dzielić na pół,
Zostań, poukładaj mi łzy,
Jedna z nich na pewno to Ty"
~Jamal~  




Ile osób zastanawiało się co by się stało gdyby podjęli inną decyzję? Kto nie chciał cofnąć czasu i zmienić przeszłości? Każdy czasem cierpi z powodu złych wyborów. Jednak czasu nie można cofnąć, a raz rozbudzonych uczuć tak po prostu się wyrzec i pozbyć. W dość bolesny sposób się o tym przekonałam.
Kilka dni wszystkich unikałam, całe dnie spędzając na płaczu. Nic nie może pomóc jeśli w grę wchodzi złamane serce, najlepsza nawet komedia, kilogram czekolady, nowe szpilki za trzysta złotych ani nawet butelka czystej wypita w samotności. Jak mogłam być tak naiwna i łatwowierna? Dać się omotać największemu wrogowi z nadzieją, że się zmienił... Czyż nie powinno ustalić się jakiegoś limitu łez, które można wylać przez jedną osobę w ciągu całego życia? Bo jak dla mnie i tak było ich zbyt wiele. Próbowałam walczyć z tym z całych sił, ale po prostu nie byłam w stanie. Jak to się stał, że ja  Liliana Ćwir zakochałam się w moim odwiecznym wrogu Dominiku Olszewskim? Otóż wszystko zaczęło się trzy lata temu...

Miałam wtedy 20 lat, a moja przyjaciółka Maja 19. Byłyśmy wtedy w klasach maturalnych.
Był to dla mnie trudny czas ponieważ miałam dużo nauki jakby tego było mało, dowiedziałam się, że moja mama ma raka. Świat mi się zawalił. Po tym jak straciłam ojca w wypadku na budowie ciężko było mi się pozbierać. Ale wyszłam  z dołka bo wiedziałam, że mam dla kogo żyć i kim się opiekować, że muszę  pomóc mamie bo sama nie da rady. Tego pamiętnego dnia zrozumiał, że jeśli stracę mamę nie będę miała po co żyć. Więc chodziłam codziennie do szpitala, żeby jak najwięcej czasu spędzić z mamą i dodać jej otuchy. Prosiła mnie, żebym dla niej zdała maturę jak najlepiej. Obiecałam, że tak się stanie. . .Wielkie wsparcie otrzymałam ze strony Majki oraz pewnego chłopaka. . . Nie spodziewałam się, że mnie zna, a co dopiero, że będziemy spędzać tyle czasu razem.
Można powiedzieć, że ja Majka i Dominik byliśmy nierozłączni. Naszą grupką chodziliśmy nawet do mojej mamy, która z dnia na dzień czuła się lepiej, bardzo polubiła Dominika. Z czego się niezmiernie cieszyłam.
Przyszedł dzień pisania matur. Strasznie się bałam, a moja mama mnie uspokajała i mówiła, że skoro się uczyłam to wszystko pójdzie dobrze. Bardzo mi wtedy pomogła.
Kiedy przyszedł dzień wyników udałam się do szkoły. Po odebraniu wyników cała w skowronkach biegłam czym prędzej do szpitala, żeby podzielić się dobrą nowiną z mamą. Lecz to co ta ujrzałam . . . Zobaczyłam jak pielęgniarka zaściela łóżko na którym spała moja mama. Kiedy zapytałam się co robi powiedziała, że mojej mamie nie będzie już potrzebne i zajmie je kto inny. Miałam zły w oczach. Jak to ?? Moja kochana mamusia nie żyje ??? To nie może być prawda!!!
Wybiegłam na korytarz i usiadłam na krzesełkach obok sali. Zaczęłam szlochać. siedziałam tak z 15 minut. Nie wiedziałam co mam robić. Cały świat mi się zawalił . . . a przecież było już coraz lepiej . . . co poszło nie tak ? Otóż wszystko poszło tak jak trzeba! Kiedy ja siedziałam i płakałam moja mama stała obok mnie i patrzyła się na mnie z zaciekawieniem. Wtedy w tej sali zaszło nieporozumienie między mną a pielęgniarką. Okazało się, że mama została wypisana do domu. Poczułam wielką ulgę.
Wszystko zaczęło się układać mama była zdrowa, a moja znajomość z Dominikiem zeszła na inne tory . . . to znaczy zostaliśmy parą. Układało się miedzy nami różnie. Raz było lepiej, a raz gorzej. 
Byliśmy ze sobą dwa lata lecz w ciągu tych dwóch lat znudziłam się Dominikowi, który zaczął mnie zdradzać. Ja z początku o ty nie wiedziałam. Powiedziała mi o tym Maja, która pewnego dnia przyłapała go w jego domu z jakąś lalunią, kiedy zaszła się zapytać czy idzie z nią do mnie.
Wtedy postanowiłam , że wyjeżdżam do Kędzierzyna. Powiedziałam o tym tylko mamie i Majce. Tam zaczęłam układać swoje życie na nowo poznałam przyjaciela Antonina.
Dominikowi wysłałam tylko jednego krótkiego SMSa 
"Gdy chodzisz boso,
nie chodź po szkle 
kiedy kochasz inną
nie mów, że mnie"
Jak potoczyło się moje życie zobaczycie w następnym rozdziale. 


~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

 No to zabawę czas zacząć!
Jak wam się podoba prolog? 
Zapraszam do komentowania :D
Komentujesz = Motywujesz 
Czekam na wasze komentarze i odsyłam do zakładki informowani :D
Busiaki Yśka :***

6 komentarzy:

  1. Świetnie się zaczyna, nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na więcej. Jak tylko zobaczyłam, że masz w bohaterach Rouziera krzyknęłam na cały dom "Dziewczyno masz mnie na pewno będę czytać ;D "

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawię się zapowiada. :D Czekam na nn :D
    W wolnej chwili zapraszam do mnie :
    kazda-droga-wymaga-poswiecen.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawieee ;3 Pozdrawiam.. Karolinaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Oesus, ci bohaterowie! ♥♥♥ Jestem niby zajarana! I Antek., i Dick i w ogóle Kędzierzyn! Jaram się ok.
    Co do Lili, to widać, że dziewczyna dużo przeszła, ale cieszę się, że z jej mamą jest wszystko w porządku. Złamane serce zawsze boli, ale z czasem to mija i mam nadzieję, że minie również jej. Z takim przyjacielem jak Antek to ja nie widzę innej opcji! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział ;)
    Na pewno będę czytać ;)
    A teraz lecę do zakładki informowani ;)))
    Ściskam ;)

    OdpowiedzUsuń